Nasza podroz po Urugwaju zaczelismy od Colonii. Po olbrzymim i glosnym Buenos Aires wyladowalismy w raju: spokoj, cisza, nikt nie trabi, nie spieszy sie. Nasz hotel stal troche na boku, kilka kilometrow od starowki, za to mielismy piekna plaze zaraz po drugiej stronie ulicy.
Stare miasto jest male, ale sliczne: waskie uliczki, urocze knajpki, tu i owdzie male rzezby, skwerki, galerie. Nad rzeka co wieczor turysci i miejscowi podziwiaja zachody slonca. Do zabytkow naleza miedzy innymi latarnia morska i Basílica del Santísimo Sacramento (Bazylika Swietego Sakramentu). Latem sa tu podobno tlumy turystow, przede wszystkim z Buenos Aires – jest blisko.
Arena walki bykow zostala otwarta 9. stycznia 1909 r. Odbylo sie na niej tylko 8 walk – e 1912 r. rzad urugwajski zabronil tego typu widowisk. Aktualnie budynek nieszczeje.
Colonia slynie z pieknych zachodow slonca:
Nie tylko Buenis Aires ma ciekawe graffiti: