Rio de Janeiro – miasto na dluzej

Rio de Janeiro, to bylo zawsze to egzotyczne miasto z karnawalem, wielkim pomnikiem Chrystusa i plazami pelnymi pieknych ludzi. Kiedy czytalam o nim w podrozniczych ksiazkach, nie myslalam, ze kiedys uda mi sie odwiedzic. Droga z lotniska do centrum jest nieciekawa. Az nagle pojawia sie zlocista plaza… Ale zanim dojechalismy do naszego hotelu nieopodal plazy Ipanema, przezylismy mala przygode. Wjechalismy do tunelu. Wszystko stoi, korki. Nagle sygnal policjny, strazacy biegna srodkiem jedzdni. I: wszystkie auta zawracaja! Pasazerowie autobusow, ktore utknely w korku, biegna z powrotem do wjazdu. U nas nie do pomyslenia, tu to podobno normalne, ze wzgledu na niebezpieczenstwo pozaru przy wypadkach. W hotelu jestesmy po poludniu, nie planujemy juz nic specjalnego. Ale poniewaz po kilku tygodniach podrozy przypominam troche stracha na wroble, postanawiam wybrac sie do kosmetyczki i do fryzjera. Chlopaki w tym czasie ida na plaze. W salonie oczywiscie nikt nie mowi po angielsku ani po hiszpansku. Ale wszyscy znaja i kochaja Google Translator, wiec jakos sobie radze.
Jestesmy umowieni z Dirkiem, Niemcem mieszkajacym od 25 lat w Rio. Dirk jest przewodnikiem, przez dwa dni bedzie z nami jezdzil po miescie i pokazywal nam, co jest tu ciekawego. Ale mamy jeszcze jeden wolny dzien, wiec wyruszamy na wlasna reke. Chcemy jechac metrem do centrum. Bileterka mowi tylko po portugalsku, ale jakos udaje nam sie kupic bilet. Daleko nie docieramy: metro wlasnie zostalo zamkniete. W hotelu dowiadujemy sie, ze jest jakis techniczny problem i nie wiadomo, jak dlugo to potrwa. Recepcjonistka podpowiada nam, zeby nigdy, przenigdy, pod zadnym pozorem nie brac taksowki z ulicy, zbyt niebezpiecznie. Duzo taniej i lepiej jezdzi sie UBERem. W takim razie rejestrujemy sie na Uberze, sciagamy aplikacje – dziala. Od tej chwili poruszamy sie prawie tylko w ten sposob. Jest sporo taniej od taksowek, i Uber sledzi droge samochodu.
W koncu docieramy do centrum, gdzie zwiedzamy Teatro Municipal. Teatr dziala od 1909, ma ponad 2.300 miejsc i wystawia opery i widowiska baletowe.

Teatro Municipal, Rio de Jainerio

Teatro Municipal

Teatro Municipal. Westybul w stylu perskim.

Teatro Municipal. Glowne schody.

Jakies dwa miesiace temu moja przjaciolka A. i ja bylysmy na krotkim wypadzie do Amsterdamu. W malej galerii wpadlo nam w oko wielkie zdjecie przedstawiajace biblioteke, wlasciwie montaz fotograficzny. Bylo piekne! Pracownica galerii opowiedziala nam, ze to praca francuskiego artysty Jean-François Rauziers, przedstawiajaca Biblioteke Narodowa w Rio de Jainerio. To zdjecie bylo jednym z powodow podrozy do Rio. Biblioteke znalezlismy. Jest piekna, ciekawa, chociaz niestety nie mozna wiele zwiedzac. Ale to nie bylo to miejsce, ktorego szukalam. Dopiero nastepnego dnia Dirk zaprowadzil nas do Real Gabinete Portugues de Leitura (Krolewski Poertugalski Gabinet Lektur). To bylo dokladnie to, podstawa do zdjecia Rauziers. Przepiekne, magiczne miejsce, spokojne, ciche, troche przypominajace Hogwards z filmow o Harrym Potterze. Biblioteka posiada jedne z najwazniejszych zbiorow literatury portugalskiej, w sumie ponad 350.000 ksiazek, niektore z XVI. wieku. Otwarta dla publicznosci w 1900, nalezy do najpiekniejszych bibliotek swiata. Zadne zdjecia nie sa w stanie oddac tego, co sie czuje stojac po srodku tego miejsca, naookolo piekne grzbiety ksiazek, rzad za rzedem…

Real Gabinete Portuguese de Leitura

Real Gabinete Portuguese de Leitura

Real Gabinete Portuguese de Leitura

Real Gabinete Portuguese de Leitura

W Rio de Jainerio jest mnostwo kosciolow. Wielkie, kolonialne budowle pelne zlota, bogato zdobione zamieniaja sie z kosciolami biednej ludnosci. Te drugie, chociaz nie sa bogate, maja o wiele ciekawsza atmosfere.
Wyjatkowa jest katedra Rio de Jainerio. Zbudowana miedzy 1964 i 1979, ma przypomianac swiatynie Majow. Jest siedziba arcybiskupa, ma 8.000 m2 wielkosci i 96 m w przekroju. Moze tu znalezc miejsce 5000 wiernych. Dekoracji praktycznie brak – oprocz czterech wielkich na 64 m witrazy. Z zewnatrz katedra jest po prostu brzydka, ale podobno wieczorem jest pieknie oswietlona.

Katedra w Rio de Jainerio

Katedra w Rio, jeden z witrazy i oltarz

Katedra w Rio, witraz

Rio de Jaineiro jest bogate w street art, sztuke ulicy. W osobnym blogu napisze o „perelkach” graffiti w Rio. Dirk pokazal nam jeszcze inne dzielo sztuki, niemniej ciekawe i fascynujace.

Escadaria Selarón

Schody Selerona sa chyba jedyne w swoim rodzaju. W 1990 roku czilijski artysta Jorge Selarón, mieszkajacy przy dlugich schodach w Rio, postanowil naprawic ich czesc przed swoim domem. Powstale dzielo sztuki Selarón nazwal swoim „trybutem dla Brazylijczykow”. Schody wylozone sa kafelkami, tabliczkami, kawalkami lustra. Artysta dostal przez lata kafelki od turystow z calego swiata, z ponad 60 krajow. 215 schodkow ma dlugosc 125 metrow. Schody i boczne sciany sa wylozone ponad 2000 kawalkow. Na ponad 200 z nich artysta namalowal zawsze te sama kobiete, ciezarna Afrykanke. Nie wiadomo, kim jest, on sam mowil o niej tylko, ze to kobieta z jego przeszlosci.


Praca nad schodami byla dluga i zmudna, i Selarón nieraz nie mial pieniedzy na zycie, ale nie ustawal. Twierdzil, ze tylko jego smierc zakonczy ten projekt. Aby finansowac swoja prace, sprzedawal swoje obrazy i przyjmowal pieniadze od sponsorow i turystow. Podobno od 1977 r. sprzedal 25 tys. portretow tajemniczej Afrykanki.
Jego zycie skonczylo sie na ukochanych schodach. Cialo Selaróna znaleziono tam 10ego stycznia 2013 r. Okolicznosci jego smierci nie zostaly do konca wyjasnione, byc moze zostal zamordowany. Mial 66 lat.