Juz w Buenos Aires zafascynowaly nas graffitis, co poglebilo sie jeszcze w Urugwaju. W Rio znalezlismy dzieki Dirkowi dalsze cuda street art.
Przy okazji Olimpiady w Rio w 2016 r. powstalo monumentalne graffiti „Ethnias” artysty Eduardo Kobra. To najwiekszy tego typu obraz stworzony przez jednego artyste. Na 3000 m2 (!) pokazane sa twarze z roznych kontynentow. Kazda z nich jest barwna, intensywna w wyrazie, piekna. To fantastyczny obraz!
Niestety nie udalo mi sie zrobic dobrego zdjecia calosci. W kazdym razie az dech zapiera!
Na tym samym budynku, ale za rogiem, znajduje sie graffiti innego znanego artysty z Rio, Warka. Wark nazywa sie naprawde Marcos Rodrigo, ma ok. 30 lat i pochodzi z najwiekszej faveli w miescie, Rocinha. Chociaz stal sie slynnym artysta, pozostaje wierny swoim korzeniom, i nadal pracuje i mieszka tam, gdzie sie urodzil. Pomaga mlodym talentom – stworzyl szkole na dzieci i mlodziezy, chcacych tworzyc graffiti i inne rodzaje street art. Dirk, ktory zna Warka, chcial zabrac nas do jego warsztatu, gdzie mielibysmy okazje go poznac. Niestety, juz w faveli okazalo sie, ze droga aktualnie jest niezbyt bezpieczna – kilkoro ludzi radzilo Dirkowi zawrocic. Szkoda. Podobno cala dzielnica pelna jest najslynniejszych motywow Warka, zwanych aniolkami (bez zadnego zwiazku z religia).
Na budynku z lewej strony od tego z graffiti Kobry i Warka odkrylam jeszcze jeden ciekawy obraz:
Artystka nazywa sie Rita Wainer, pochodzi z artystycznej rodziny i pracowala do 2009r. w modzie, o ile dobrze sie doczytalam, jako stylistka. Niestety nie znalazlam o niej prawie zadnych informacji po angielsku, ale ma ona swoja strone na facebooku, gdzie mozna obejrzec jej prace.
W dzielnicy Santa Theresa, gdzie mieszka i tworzy wielu artystow, ale i w innych miejscach w Rio, znalezlismy duzo innych graffiti. Nie wiemy, kto je stworzyl, ale sa fantastyczne!