Punta del Diablo to kolejna typowo turystyczna miejscowosc w Urugwaju. Mielismy za malo czasu, zeby jechac na polnoc kraju, a nad morzem zawsze jest pieknie. Latem jest tu podobno masa turystow, jest glosno i wesolo. Teraz, zima, Punta del Diablo to wioska-widmo. Kilkadziesieciu mieszkancow trzyma ja przy zyciu. Ulica za ulica ciagna sie rzedy domkow letniskowych, prawie wszystkie zamkniete. Dwie-trzy otwarte restauracje z bardzo srednia kuchnia. Mielismy zostac dwie noce, ucieklismy po jednej. Morze rzeczywiscie bylo piekne, ale z niespodzianka – o tej dalej, przy zdjeciach.
Lodzie rybackie na plazy
No i morze… Piekne, szumiace…
Ale to co wyglada jak morska piana…
… okazuje sie byc chemiczna piana po proszkach do praniach i innych plynach. Strasznie to wyglada. Patrzac na fale nie pomyslalabym, ze morze jest tak zanieczyszczone.